DZIEŃ MATKI

Dzień Matki 😊

Cóż za dzień. Zaczęło się bardzo wcześnie… ok 4 rano Adam wybudził się informując nas, że jest mu strasznie zimno. Gorączka pomyślałam. I się nie pomyliłam. Skończyło się na kolejnym antybiotyku… Przyszły tydzień pewnie też w domu, niestety pewnie tak się to skończy. W ostatnim czasie Adam jest bardzo podatny na różne infekcje. Z pewnością jest to związane z obniżoną odpornością, ale również z nieodpartą chęcią dotykania różnych rzeczy, a nawet próbowania jak smakują. Taki sobie ten dzień, niby niczym nie różnił się od pozostałych, a jednak jest inny. Zazwyczaj mamusie są zadowolene 26 maja? W dniu swojego święta częściej się uśmiechają? Zastanawiam się jak to może wyglądać. Dostają od swoich dzieci laurki, słuchają życzeń, oglądają występy w przedszkolach i szkołach? Pewnie tak. U nas wygląda to trochę inaczej. Dziecko w spektrum autyzmu nie złoży w Dniu Matki pięknych życzeń. Jak zwykle nie zapanuje nad swoimi dłońmi by narysować dla swojej mamy laurkę. Oczywiste jest, że nie stanie na środku i nie wyrecytuje wierszyka. Pewnie są wyjątki… Zawsze sie znajdą, pewnie tak. Podsumowując dzisiejszy dzień niczym nie różnił się od pozostałych.

Ale…

Jestem mamą💙Rozumiem 💙Też Cię Kocham💙