Ostatni chyba taki weekend kiedy możemy cieszyć się słoneczną pogodą. Całe lato spędziliśmy praktycznie na działce. Muszę przyznać że to był strzał w dziesiątkę. Babcia Zosia jak zwykle miała intuicję. Dobra inwestycja 🙂 Uratował nas ten mały skrawek zieleni szczególnie w czasach tej pandemii. Naładowaliśmy akumulatory nasze pozytywną energią, niezliczoną dawką słońca. Mam nadzieję że zaprocentuje to wysokim poziomem vit D, która pozytywnie wpływa na odporność. Basen musieliśmy już złożyć aby służył Adasowi w przyszłym roku. Pogrzebaliśmy trochę w ziemi 🙂 Wykopaliśmy cebulki dalii, mieczyków i innych kwiatków 🙂
Był czas również na dobrą kawę. Życzę Kochani cudownej niedzieli 🙂