Muszę bo się UDUSZĘ…

Często zastanawiamy się co jest priorytetem w naszych domowych wydatkach. Opłaty, jedzenie, edukacja, rozrywka, wyposażenie mieszkania? W każdej rodzinie wygląda to myślę podobnie… Czasem gdy wyjątkowym członkiem rodziny jest dziecko z autyzmem, priorytetem stają się potrzeby tego właśnie człowieka. Od paru dni przeglądałam różne strony internetowe, chciałam kupić wymarzoną półkę do kuchni… Ale Adaś miał inne plany… Otóż przez cały weekend próbował nas namówić na zakup krzesła obrotowego 🙂 Jedno należy mu przyznać jest wytrwały w swoich zamierzeniach. Zaczyna od 6 rano a kończy dopiero wówczas gdy osiągnie swój cel lub z emocji opadnie z sił i pójdzie spać… Jak to się mówi „muszę bo się uduszę”!!! Adaś bardzo tęskni za szkołą i ewidentnie nie radzi sobie z emocjami. Od czwartku niestety z powodu infekcji siedzimy w domu. Na szczęście nie gorączkuje ale dziś pojawiła się wysypka. Dzwonię do lekarza pediatry… Niestety tylko teleporada z powodu COVID-19. Lekarz zdobył się na komentarz typu „jak mu się nie poprawi, proszę zadzwonić w przyszłym tygodniu”… I tak się zastanawiam czy ja dodzwoniłam się do lekarza czy na jakąś infolinię? Mam wrażenie że ktoś zapomniał jaki zawód wykonuje i jaką przysięgę składał.