W ostatnim czasie dużo dostaję zapytań. Co u nas słychać, jak Adaś? Nie ukrywam bardzo się cieszę z tego powodu, że los Adasia nie jest Wam obojętny 🙂
Nasz bohater ma się dobrze. Przynajmniej nie zaobserwowaliśmy, żeby coś drastycznie się zmieniło. Nadal nie widzę poprawy jeżeli chodzi o nadwyrężone ścięgno Achillesa. Najważniejsze że nie jest gorzej. Adaś to taka dusza, która cały czas jest w ruchu. Nie usiedzi w miejscu, nawet jeżeli boli go noga. Co z tego będzie… Nie wiem. Korzystamy ile się da z działeczki, z pięknej pogody i basenu, który dla Adasia jest mega atrakcją. Od dwóch tygodni jesteśmy bez rehabilitacji. Znowu…
Adaś od 15 lipca ma zacząć półkolonie w Nowej Szkole. Cały czas staramy się ustalić szczegóły z dyrekcją. Co nie jest łatwe, ponieważ nie do końca jesteśmy pewni czy Adaś będzie mógł uczestniczyć w tych zajęciach. Remont naszego mieszkania, nadal trwa i trwa 🙂 Jak dobrze pójdzie wprowadzimy się końcem lipca. Adaś coraz lepiej wyraża swoje myśli i oczekiwania. Wynegocjował z nami, że w pokoju będzie drabinka, meble będą miały różne kolory, drzwi będą zamykane od środka, a pokój będzie posiadał kamerę podłączoną pod telewizor… Jak to finalnie wyjdzie… Nie wiem!? W weekend planujemy odwiedzić rodzinkę. Poczuć trochę wolności, przestrzeni i pokazać chłopakom ich prababcię, kuzynostwo i kogo się tam uda dorwać w tych trudnych czasach Covid-19… 🙂