Powrót do przedszkola?!

Poniedziałek. Niektórzy z Was na pewno podjęli decyzję o wysłaniu dzieci do przedszkoli czy też do szkół. Nie oceniam absolutnie. Jest to na pewno ciężka decyzja dla niejednego rodzica, niejednokrotnie sprzeczna z jego przekonaniem o prawidłowości podjętej decyzji. Życie mimo pandemii dalej się toczy i niestety, często podjęcie decyzji o powrocie dziecka do przedszkola/szkoły jest uwarunkowane choćby utrzymaniem miejsca pracy… Ja nie odważyłam się na taki krok. Uważam, że dopóki nie mam pewności, że moje dzieci są bezpieczne, doputy będą kontynuować naukę zdalną w domu. O ile można to nazwać kontynuacją nauki. Nie mam przekonania absolutnie do tego, a żeby Panie w przedszkolu… choć na pewno zrobiły wszystko (!!!) co można było zrobić, były w stanie utrzymać reżim sanitarny. To tak jakby dać dziecku cukierek z nadzieją że go nie zje 🙂 🙂 🙂 Coś totalnie nie do zrealizowania…
Obecnie zdecydowałam się tylko na zajęcia u fizjoterapeuty Asia Kubica dlaczego? Coś co trzy miesiące temu było dla mnie czymś niemożliwym… Mam tu na myśli zawieszenie rehabilitacji Adasia, teraz okazało się kolejną dla mnie lekcją pokory… Wybrałam Asię gdyż po pierwsze, ma wykształcenie medyczne, jest świeżo upieczoną mamą i … Przepraszam za wyrażenie 🙂 totalną profesjonalistką uzależnioną od swojego zawodu OMG 🙂 Gabinet jest odpowiednio przygotowany, są wyznaczone strefy bezpieczeństwa, wszystko jest zdezynfekowane i wywietrzone przed naszym przyjściem. Za każdym razem następuje dezynfekcja rąk, jest mierzona temperatura, zbierany jest wywiad czy np nie mieliśmy kontaktu z osobą w kwarantannie itp… Terapeuta jest wyposażony w przyłbicę.
To że Adaś wymaga rehabilitacji jest kwestią bezdyskusyjną. W kwietniu mieliśmy zaplanowaną wizytę u ortopedy. Z powodu COVID-19 byliśmy zmuszeni wizytę odwołać. Nie zmienia to faktu, że Adaś ma diagnozę dotyczącą hemiplegii czyli połowiczego porażenia mózgowego. Skrzywienie boczne kręgosłupa postępuje. Mięśnie, ścięgna, nerwy, generalnie wszystko, a po prawej stronie to już szczególnie, wymaga intensywnej rehabilitacji. Autyzm i inne zaburzenia dodatkowo utrudniają nam utrzymanie kondycji psychofizycznej Adasia w normie. Nie jest łatwo… Poza tym nie chcę mu mieszać w głowie. Izolacja społeczna, zasady reżimu sanitarnego to dla autysty totalna abstrakcja. Poza tym prawdopodobnie my już do naszego przedszkola nie wrócimy… Zastanawiamy się również nad powrotem na pozostałe terapie, gdyż we wrześniu, jak oczywiście sytuacja w kraju na to pozwoli, zaczynamy edukację w nowym miejscu. Przygotowujemy się do nauki szkolnej… Placówka którą wybraliśmy ma bardzo dobre zaplecze terapeutyczne, więc będzie możliwość realizacji wszystkich orzeczeń. Tak więc wrzesień faktycznie będzie dla nas przełomowy 🙂
PS. Póki co jestem z chłopakami w domu. Bawię się w nauczyciela, w terapeutę i w mistrza kuchni. Dziś obiad czterodaniowy: zupa pomidorowa z makaronem, pszennym i bezglutenowym do wyboru a na deser naleśniki… 🙂 Również do wyboru tradycyjne jak i te bezglutenowe z ograniczoną ilością cukru tj. z ksilitolem, równie smaczne😊 Adaś poraz pierwszy zdecydował się spróbować. Jest bardziej otwarty na nowe smaki 😊