Komunikacja społeczna & COVID-19

KRS 0000037904
28677 Adam Syjut
Dzisiejszy dzień zaliczam do udanych!
* Mimo, że za oknem dzieją się rzeczy historyczne. Światowa pandemia, sąsiad sąsiada w maseczce nie poznaje 🙂 To Adaś chętnie poćwiczył. Skorzystaliśmy z ćwiczeń przesłanych przez naszego stałego terapeutę. Szczerze mówiąc jak już trafimy na ten „dobry dzień” Adasia, to idziemy jak burza 🙂
* Miłym zaskoczeniem była spontanicznie podjęta przez naszego „Hero-Adama” zabawa. Zainteresował się układanką rozwijającą umiejętności lewopółkulowe.
* W tym tygodniu ciężko było nam przeprowadzić aktywności które były związane przede wszystkim z terapią ręki. Musiałam więc troszkę podejść do tematu podstępnie. Świetną terapią okazała się rozbiórka starego zepsutego aparatu. Dwie godzinki rozkręcania małych śrubek 🙂
* Bardzo fajnie, że nadal możemy liczyć na naszego lekarza. Bez problemu udało się zdobyć receptę na leki alergiczne jak również te przeciwpadaczkowe. COVID-19 niestety nie wyeliminował chorób, które nadal są aktualną diagnozą Adasia.
* Oczywiście wielkie dzięki Nauczycielom/ Terapeutom za systematycznie przesyłanie różnych materiałów edukacyjnych. Nie będę ściemniać, że robimy wszystko 🙂 Ale staram się jak tylko mogę aby jak najwięcej przekazać moim chłopcom 🙂
A z takich COVID-19 News!? Zawsze staram się dostrzegać pozytywy w każdej sytuacji. Nawet takich patowych jak ten cały zamęt nas otaczający. Ale coraz bardziej mnie niepokoi ta niepewność, nieprzewidywalność tego co nas czeka w przyszłości. Z każdym dniem nasza bezradność w stosunku do zagrożenia jest większa. Coraz ciężej jest mi Adasowi wytłumaczyć dlaczego nie możemy wyjść na plac zabaw. Częściej zauważam, że chodzi po mieszkaniu smutny, bez celu, potrzebuje dużooo czułości… Czasem kilkadziesiąt razy dziennie muszę go przytulić i praktycznie cały czas musi mieć mnie w polu widzenia. Adaś zawsze jak to autysta, miał problemy z komunikacją społeczną. A teraz? O jakiej komunikacji mowa? Praktycznie z nikim nie ma kontaktu pomijając członków rodziny? Jak to będzie? Podejrzewam, że bardzo dużo dzieci po wyciszeniu epidemii będzie miało podobne problemy. Nie marzę (plisssss) o tym, aby w polskim systemie edukacyjnym, ktoś w przyszłości pomyślał o zajęciach dla dzieci, typu np. trening umiejętności społecznych z prawdziwego zdarzenia czy chociaż doraźna pomoc psychologa… Nasze dzieci są w bardzo patowej sytuacji…