Jak tytuł podpowiada, byliśmy dziś na terapii ręki u Pani Sandry w Piotrowicach 🙂 Adam co prawda nadal kaszle, ale podejrzewam, że chyba to jakaś alergia. Trwa to już tak długo, a żaden wirus się z tego nie rozwinął. Pani doktor nic złego w gardełku nie widziała. Stwierdziłam, więc, że nie ma co tracić czasu w domu.
Zajęcia jak zawsze były super i jak zwykle trafiały w same serce problemu. Zawsze po zajęciach jestem troszkę zdezorientowana. Z jednej strony cieszę się, że Adaś ćwiczy, podejmuje wyzwania, a z drugiej strony jak widzę, jaką trudność sprawia mu wykonywanie ćwiczeń i ile jeszcze pracy musimy w to wszystko włożyć, to chce mi się płakać…
Adaś wykonywał dziś dużo ćwiczeń polegających na wzmocnieniu pracy rąk, a w szczególności pracował nad precyzją ruchu. Ponadto uczyliśmy się rozpoznawać emocje na twarzach misia :), miś jest smutny? a może się złości? 🙂
Pani Sandra pochwaliła go za wytrwałość, zwróciła uwagę, że jest wyciszony i skoncentrowany. Dostał nagrodę w postaci pieczątki na rączkę 🙂
Ćwiczenia dobierane są w ten sposób, aby Adaś mógł używać jak najwięcej prawej ręki. Najważniejsze jednak w terapiach jest to, aby obejmowały one całościowo Adasia. Czyli oprócz zajęć typowo ruchowych, fizjoterapeutycznych, musimy zapewnić mu zajęcia na których będzie miał zapewnioną stymulację lewej półkuli, ponieważ ona, jak pisałam w wcześniejszych postach, odpowiada za prawą stronę ciała. Wszystko musi być wsparte terapią logopedyczną, jak również psychologiczną.
Połowicze porażenie mózgowe – Hemiplegia prawostronna
U Adama ujawniła się dopiero około 1,5- 2 roku życia, wcześniej rehabilitowano go ze względu na asymetrię prawostronną. W naszym przypadku jest to niedowład prawej strony ciała. Najbardziej widoczny jest w ręce, która w sposób specyficzny odgina się od łokcia w górę. Nasza Pani neurolog nazwała to HEMIATETOZĄ. Niedowład ten wg mojej oceny jest w stopniu lekkim, ale na tyle poważnym, że w sposób skuteczny utrudnia mu życie. Adam ma problem np. z zejściem ze schodów, z jazdą na rowerku, ze skakaniem, ze sprawnym bieganiem w skrócie z naprzemiennością ruchu, z trzymaniem widelca, kredki itp. Dodatkowo słabiej czuje swoje ciało, przez co ma zaburzenia równowagi, koordynacji. Ma problemy z czuciem swojego ciała, przez co ma problemy z nazwaniem jego części.
Do tego wszystkiego dochodzi obniżone napięcie mięśniowe . To wszystko brzmi strasznie, jednak każdy z nas ma jakieś napięcie, jedni mają obniżone, drudzy podwyższone, a inni prawidłowe, i z tym niewiele da się zrobić, taka uroda człowieka. U Adama, poniekąd obniżone napięcie centralne, to nawet „plus”, bo dzięki temu Adaś nie ma tak widocznej spastyczności kończyn. Jego spastyczność mięśni, a w szczególności ręki, ukazuje się podczas napinania mięśni grzbietu, przy pokonywaniu jakieś przeszkody. Chodzi wówczas z ręką prawą uniesioną do góry, tak jakby trzymał miecz, mały królewicz 🙂
Spokojnej nocy 🙂